Wiosna nadeszła, Franiu nie wrócił - w pobliżu domu często widzę parę sójek, jedna z nich siada na dębie, tuż za płotem ogrodu, wierzę, że to mój ptasiorek, bo nie ucieka, tylko przygląda się nam i coś tam sobie pogaduje ....
Na pociechę mam całe stada innych skrzydlatych braci, pojawiły się prześliczne, maleńkie czyżyki ...
Są również szpaki, w pięknie kropkowanych, wiosennych ubrankach (te kropki to końcówki nowo wyrośniętych piórek, pod koniec sezonu ściemnieją)
W domku, który zawiesiliśmy jesienią, zamieszkały sikory modre - właśnie urządzają apartament ....
Na parapecie kuchennego okna jest jedna z ptasich jadłodajni, panuje tam ogromny ruch, czasem są awanturki, w ruch idą dzioby ale jedzenia starczy dla wszystkich, dokładamy dwa lub trzy razy dziennie!