środa, 30 marca 2016

Skrzydlate pociechy


Wiosna nadeszła, Franiu nie wrócił -  w pobliżu domu często widzę parę sójek, jedna z nich siada na dębie, tuż za płotem ogrodu, wierzę, że to mój ptasiorek, bo nie ucieka, tylko przygląda się nam i coś tam sobie pogaduje ....

Na pociechę mam całe stada innych skrzydlatych braci, pojawiły się prześliczne, maleńkie czyżyki ...















Są również szpaki, w pięknie kropkowanych, wiosennych ubrankach (te kropki to końcówki nowo wyrośniętych piórek, pod koniec sezonu ściemnieją)





W domku, który zawiesiliśmy jesienią, zamieszkały sikory modre - właśnie urządzają apartament ....






 



Na parapecie kuchennego okna jest jedna z ptasich jadłodajni, panuje tam ogromny ruch, czasem są awanturki, w ruch idą dzioby ale jedzenia starczy dla wszystkich, dokładamy dwa lub trzy razy dziennie!







2 komentarze:

  1. Chciałabym tak móc dziennie oglądać:) Piękne czyżyki. I jakie cudne karmniki. Chyba muszę pomyśleć ale mało ptaków u mnie w ogrodzie. Nie wiem jaka przyczyna ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Heh, samiec alfa. Biedny on. Jest tak zajęty odpędzaniem innych ptaków od stołówki, że sam najeść się nie może :-D

    OdpowiedzUsuń