To że Franiu kocha kąpiele w ciepłej wodzie to już wiedziałam dawno i pokazałam Wam, jak się ptaszysko "namacza" ale, że Franiu pokocha również suszarkę do włosów to już nie podejrzewałam!
Miłość do suszarki zakwitła w ptaszysku gwałtownie, kiedy po kolejnym powrocie w stanie całkowitego przemoczenia, wykorzystałam maszynę do obsuszenia mokrego kupra! Ku mojemu zdumieniu, nie tylko nie bał się dość głośno pracującego urządzenia, ale wręcz z rozkoszą "na dziobie" poddawał się obsuszaniu.
Kilka razy próbowałam tę miłość Franka do suszarki uwiecznić ale trudno to zrobić jak się ma dwie ręce i krótki kabelek ..... dziś wreszcie się udało, więc natychmiast Wam pokazuję wygibasy Frania, miłego oglądania!
Ale jest świetny, z gracją wielką rozkłada skrzydełka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Puszy się trochę jak paw, a trochę jak dudek. A ten otwarty z rozkoszy dziób, boki zrywać!
OdpowiedzUsuńMądra ptaszyna!
OdpowiedzUsuńMusi mu się to bardzo podobać nastawia piórka
OdpowiedzUsuń